
Czy ktoś pamięta, czy istniały magle zimne?
Nacisk, jaki położono na temeraturę usługi, każe przypuszczać,
że równolegle funkcjonowały mniej energochłonne wersje tego typu obiektów. Czym zastępowano tam gorącą parę i wielkie,
przemysłowe żelazka?
I ta wiedza zginęła w chłodzie odchodzącej epoki, podobnie jak graficzny styl, opracowany z dala od podkręcanych komputerów
i idealnej temperatury barw nowoczesnych monitorów.
Co było a nie jest, już się nie odgrzeje – cud to prawdziwy, że gdzieś spotkać jeszcze można podobne temu obiekty, z czterokolorowym, ręcznie rozlepianym entuzjazmem przenoszące nas w przeszłość.
Za wielkim polskim pisarzem, rzecz by się chciało:
„pamiętam, że było gorąco...”.
2 komentarze:
oj było, było gorącą
tylko.......źal
oj było, było gorąco
i tylko.......żal
Prześlij komentarz