
Nazwij coś, a zostaniesz tego właścicielem. Nazwij coś dobrze, a być może nawet na tym zarobisz. Tę prostą zasadę znają nawet gangsterzy – ludzie, którzy przecież o zarabianiu pieniędzy w najprostsze możliwe sposoby wiedzą wiele. Już krótki namysł nad ich pseudonimami, pozwala stwierdzić, jak roztropnie są one wybierane. Jak w dobrej nazwie firmy – są konkretne, często kojarzą się z branżą bądź z łatwo identyfikowalnymi wartościami; najczęściej są charakterystyczne dla danego złoczyńcy i można je łatwo zapamiętać. Kto słyszał ostatnio bądź czytał w gazecie o bandycie znanym jako Polędwica Z Kością, bądź Mielony Wieprzowy? Na pewno nikt, gdyż tego typu pseudonim byłby zbyt długi – wymówić go bądź zapamiętać jest zadaniem zbyt trudnym nie tylko dla zmęczonej głowy typowego przestępcy. Nazwy dalej kojarzą się z witalnością, siłą oraz z drapieżnością (mięsożercy!), są jednak znacznie krótsze – Baranina, Kiełbasa, Kotlet czy Słonina to typowe przykłady takich wyborów. Co prawda, Baraninę można było spotkać z gnatem, jednak nie zmienia to istoty zagadnienia krótkich pseudonimów.
Oczywiście, w żaden sposób nie czyni to Żarówy przestępcą – nie idzie się przecież do więzienia za handel kontaktami. Tymczasem jednak, nazwa ta pozostaje ciekawym przykładem wyrwania się ponad standard, również ten reprezentowany i współtworzony przez nowoczesnych specjalistów od reklamy, głowiących się miesiącami nad nazwami typu Vectra czy Bebo. Tutaj nie mamy tak charakterystycznych dla zniewieściałej współczesnej reklamy zdrobnień, nazwa jest solidna i mocna, jak by w kontraście do swego delikatnego desygnatu. Dla wielbicieli liternictwa – warto zwrócić uwagę na nietypową formę polskiego znaku diakrytycznego w „O”.
4 komentarze:
Gratulacje Maćku!Pisałem już komentarz do poprzedniego tekstu, ale chyba coś mi się źle wkliknęło, bo się nie opublikował (albo cenzura, wciąż żywa..)Ale do rzeczy..Spędziłem w zeszłym tygodniu cały wieczór na czytaniu "ratunku" i był to czas kiedy gęba mi się rozciągała od ucha do ucha, na zmianę z rechotem..przez łzy oczywiście.Jestem pod wielkim wrażeniem Twoich obserwacji wizualno-werbalnych..są mi nader bliskie. Jeśli Ci to nie przeszkadza, to będę propagował szeroko Twojego bloga..Ze swojej strony zapraszam w skromne progi mojego fbl www.manekino.fbl.pl,
oraz do cyklu "prawie jak dizajn" w 2+3D, (następny za kwartał).Jeszcze raz gratulacje i wyrazy szczerego zachwytu!Pozdrawiam.Piotr Mikołajczak
żarówa
zarówka
żaróweczka
i żar pozostał
i mam to swoją moc
Witaj, Piotrze
Przyzwyczaiłem się do nieistnienia niemal żadnych komentarzy tak, że z opóźnieniem zauważyłem Twój. Miło Cię widzieć i dzięki za dobre słowo.
Chwalić Pana, niezwykłych dziw-obrazów jeszcze chyba długo nie zabraknie, więc pewnie i ja, i Ty znajdziemy pożywkę dla naszych artykułów i blogów. Kolekcja zapalniczek w 2+3D porażała :)!
Prześlij komentarz