
Jak na każdym porządnym materiale reklamującym „artykuły komputerowe” mamy tutaj dziwną, prawie nagą kobietę oraz postać z japońskich kreskówek; mają one zapewne symbolizować mamine, kobiece przyzwolenie na korzystanie z cudów i blasków drogiego łącza. Czasami jednak coś się zepsuje i to takich sytuacji dotyczy ta notatka. Mamy tutaj numer, pod który można zadzwonić w razie kłopotów, aby uzyskać płatną pomoc. Musi być ona niezwykle droga, zważywszy na kurs franka szwajcarskiego. Otępiały od youtuba umysł autora plakatu umieścił flagę tego bogatego kraju zamiast symbolu służby lekarskiej, jakim jest odwrotnie pokolorowany krzyż o innych proporcjach. Strach się leczyć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz