poniedziałek, 11 stycznia 2010
Dębowe mocne.
Trupy z szafy należą do najbardziej żywotnych istot, jakie zna przyroda. Warto więc uważać, czy świeżo zakupiony mebel nie skrywa niekoniecznie świeżej zawartości.
„Każdy skarby ma w swojej szufladzie” — śpiewał klasyk. Tę nieprzemijającą prawdę przypomina nam tajemnicza postać ukrywająca się w literce L. Niepokoić może kolor skóry, ale też nosa, wskazujące na niezdrowy tryb życia. Najgroźniejszy jest jednak uśmiech — tak ekspresyjnie wyrażona radość w tych warunkach zdradza pozbawionego kontaktu z rzeczywistością szaleńca.
Jak wiadomo, rzeczywistość nie uśmiecha się, lecz skrzeczy. Nie ma się więc z czego cieszyć.
W opowieści innego klasyka stara szafa służyła to przenoszenia się pomiędzy światami; od nowoczesnych modeli różniła ją jednak dwukierunkowość. Ze współczesnych szaf już się nie wraca. Czy to z tego cieszy się bohater naszej opowieści? Skoro jest rzeczywiście szalony, to dlaczego nie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz