niedziela, 13 grudnia 2009

Wiek niewinności.


Ach, gdzież są niegdysiejsze niemowlęta, nago biegające nad Bałtykiem!
Sterroryzowani Internetem, kulturą pop i wszechobecną degeneracją (a socjaliści ostrzegali!), nałożyliśmy majtki ostatniemu bastionowi ludzkiej wolności. Jeszcze nie tak dawno (jak mówi Biblia) wszyscyśmy chodzili bez odzieży. Trudno dziś sobie wyobrazić świat bez dżinsów i małej czarnej — jednak nawet tysiące lat po pierwszym pokazie mody istniały enklawy, w których strojem obowiązującym był jego brak.

Oczywiście, dziś wszystko i wszystkim się kojarzy z wiadomo czym. Nieważne, czy podmiot zdania ma lat 13, czy 33 — zdanie zawsze zakończyć się musi rubasznym rechotem z głębi gonad. Dlaczego tak jest — na to pytanie odpowiedzą niech wszyscy „bohaterowie Sierpnia”, którzy z takim zapałem otwarli nas na zgniły (i może dlatego tak pachnący) Zachód.

I cóż tu tak pachnie? To pachnie dobrze zareklamowany produkt.
Aby znak pozostał w związku ze znaczonym, nazwa dokładnie określa sferę zainteresowań nabywcy. Dla mniej wykształconych, łacińskie litery zostały uzupełnione prostym rysunkiem, możliwie wiernie nawiązującym do tekstu. Efekt musi robić wrażenie na ludziach XXI wieku.

Oto, jak wędruje tabu. Dziś, taka grafika i taka nazwa zostały by niezależnie od siebie utrącone po pięciu sekundach namysłu. Gdyby miało być inaczej, rolę cenzora wypełnią niezawodne badania grupy docelowej. Nikt tak dobrze jak zbiorowość nie wie, co jest aktualnie najbardziej zabronione; wszak mądrość obywateli to coś więcej niż połączenie ich osobowych inteligencji.

Jak powiedział by Hegel, o wszystkim decyduje d... danej epoki.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

To wersja dla dzieci
Jak będzie brzmiła dla dorosłych?

D Papier