sobota, 19 stycznia 2008

Smacznego, strasznego


Mówi się, że reklama bywa niepotrzebnie sprośna, że wykorzystuje najniższy popęd, aby zrealizować inny, też niechwalebny - zarabianie wielkich gór pieniędzy. Świat jednak zmienić jest trudno, a najtrudniej zmienić jest człowieka - wszyscy przyzwyczailiśmy się więc do kobiet bez odzieży ujeżdżającej traktory, urządzenia do frakcji osocza i myszki komputerowe; umazani wydzielinami modele reklamujący nadziewane słodkości nikogo już nie wzruszają, podobnie jak reklamy rajstop, gdzie rajstop prawie nie widać; widać za to wyraźnie ich zawartość. Wszystko pięknie, wszystko hetero, rodzą się dzieci, ludzkość systematycznie kupuje i pączkuje. Nie wszyscy jednak biorą w tym udział; nie brakuje na planecie wykolejeńców, którzy z najgorszej deformacji i nieszczęścia zrobią sobie przedmiot niegodnej chuci. Przykładów można znaleźć niemało, jeden jest jednak szczególnie wymowny; demaskuje on skryte upodobania wynaturzonych od nocnej pracy piekarzy - wśród dzież i chlebowych form marzących o pachnącej nocy z kobietą-rogalem. Rozum z trudem podąża tą odrażającą ścieżką. Jakież fantazje zrodziły to ludzko-bułkowe widmo? Chrupiąca, z drobinami sezamu poutykanymi w niedopieczonych zawiłościach ciała - oto Miss Pieczywa, chlebowa syrena, pani Graham! Uczciwy i dobrze wychowany człowiek krótko jedynie i ze wstrętem może patrzeć na taką perwersję. Jak teraz zrobić sobie kanapki?

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

a czy powstała wersja reklamy dla kobiet? ja bym wolała rogala z pięknym męskim torsem :)