
Tym razem nie mamy tu żadnego intelektualnego straszydła, obrzydliwych cieni ani żenujących konceptów reklamowych. Widzimy tu małą wycieczkę na pierwotne dno grafiki - prosty człowiek, prosty pędzel i krzywe litery. Bo właściwie dlaczego nie? W jaskiniach nie było dużo brzydziej, co każe z niepokojem myśleć o polskiej gastrografice.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz