
Gdzie odżywia się wielkie zwierzę, posilą się i małe żuczki. Znamy to zjawisko z lekcji biologii, a teraz możemy doświadczyć go na przykładzie dużego lokalu, któremu wyrósł pod-lokal, knajpa-pasożyt, piwno-rybny nowotwór, garb gastronomiczny. Mniejsza o wyzwiska, historia jest prosta - w dużej Róży Wiatrów wydajesz banknoty na marynarskie nalewki i śledzie po nowobogacku, w małej pozbywasz się resztek monet na piwo rozwodnione Bałtykiem. Hierarchia klientów, hierarchia knajp; duża róża rzuca cień na małą, a ta podgryza swoją większą siostrę. Prawa dżungli obowiązują.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz