niedziela, 19 lipca 2009

Nie wierz rudzielcom.


Powszechna jest legenda o ognistym kolorze włosów Judasza.
Kto by jednak przypuszczał, że głównym motywem jego działań była zazdrość o kolor włosów?


Złote loki to od tysiącleci wyróżnik bogów – być może dlatego, że
w ich ojczystych stronach ten kojarzący się z najcenniejszym
z kruszców kolor był właściwie niespotykany.

Nic, co boskie, nie obywało się więc bez złota – blond fryzura była czymś wskazana u każdego, kto mógł się zasadnie tytułować Synem Bożym.

Ten aryjsko-śródziemnomorski ideał dotarł i nad Wisłę. Po tysiącu lat delikatnych zabiegów nasz Nauczyciel zaprezentował uaktualniony image: błękitne jak niebo spojrzenie i włosy, którym słońce mogło
by zazdrościć barwy.

Bogowie nie potrzebują fryzjera, ale wiernych – na pewno.
Ci zaś wolą blondynki.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

jeśli nie ma Boga, to dzięki Bogu..ale jak jest, to niech Nas ręka boska broni..
manekino

Anonimowy pisze...

Maćku zajrzyj na "manekino", masz tam dedykację.pozdrawiam.pm

projektwysocki pisze...

Dziękuję za wspaniałą dedykację! Jeży włosy na czaszce:
http://www.photoblog.pl/manekino/43724517/death_is_everywhere.html