
Kicz minimalistyczny jest rzadszy nawet od minimalistycznej sztuki. U źródeł najpowszechniej spotykanego kiczu leży obfitość i nadmiar środków, połączony zazwyczaj z niedoborem zdolności bądź pojmowania. Gdy do wyboru była tylko tubka farby plakatowej i płachta kartonu, powstawały zupełnie inne niż dziś afisze i reklamy. Obecnie, rękami każdego kioskarza w kraju dokonuje się graficzna zbrodnia i bollywoodzka masakra za pomocą kolorowych nalepek i tęczowo-czarnych wydruków z Worda. Obfitość i obrzydliwość nieprzypadkowo zaczynają się od tej samej litery. Gdy człowiek staje się bogaty, najpierw kupuje sobie złoty sedes; na nowojorską sztukę i fundusz emerytalny czas przychodzi później. Jak widać, w kwestiach znajdujemy się obecnie w samym centrum złotego sedesu.
1 komentarz:
jeszcze jest miejsce na kolejne "produkty"
to bardzo dobrze wróży firmie
Prześlij komentarz