
Wbrew wszelkim przeszkodom, wbrew niemożliwościom, wydawało by się, nie do ominięcia powstał ten straszny napis. Determinacja pana dentysty, by tanio zareklamować swoje diamenty do siekaczy musiała być tak wielka, że nawet gdyby cały budynek się zawalił, umieszczona na nim reklama wisiała by w powietrzu jeszcze parę dni. Dramatyczne umieszczenie liter sprawia, że ten brzydki i - mimo wszystko - prawie niewidoczny z ulicy napis wygląda jak wołanie o pomoc jakiejś zamkniętej w stomatologicznym gabinecie, zbolałej ofiary. Bardzo ciche wołanie. Są jednak i plusy! Paradoksalnie, można mianowicie o tym afiszu powiedzieć, że rzeczywiście posiada on, jak mało który, głębię...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz